Zawsze lubię analizować czy coś jest warte wydanych pieniędzy, chociaż nie zawsze jest to łatwe. Zwłaszcza kiedy do głosu dopuszczam serce, a nie rozum. Nie zawsze czysta kalkulacja pojemności i składu daje nam obraz opłacalności. Liczą się też odczucia związane ze stosowaniem danego kosmetyku. Lubię kiedy stosowanie kosmetyków jest dla mnie nie tyle obowiązkiem, co przyjemnością.
Swój olejek Nuxe Huile Prodigieuse kupiłam dość dawno temu, stąd ma inne opakowanie i jeszcze starszy skład, ale skupię się na obecnym. Nowy skład jest wzbogacony o olejek Tsubaki. „Zawiera 98,1% składników pochodzenia naturalnego, w tym 7 szlachetnych olejków: wysoko odżywczy i przeciwstarzeniowy olejek Tsubaki, łagodny i kojący olejek Migdałowy, nawilżający olejek z Kamelii, wygładzający olejek z Ogórecznika, łagodzący olejek z Orzechów, odżywczy olejek Macadamia i regenerujący Arganowy. Nie zawiera silikonu ani olejów mineralnych. Mityczny zapach z nutami Kwiatu Pomarańczy, Magnolii i Wanilii.”
Olejek Nuxe określiłabym jako uczta dla ciała i zmysłów. Uwielbiam jego zapach i działanie, a także elegancką i wygodną butelkę z atomizerem. Magiczny skład ojejku Nuxe powoduje że olejek nawilża, zostawia jedwabisty film, ale nie jest tłusty. Wchłania się stosunkowo szybko co dla mnie jest ogromną zaletą. Pozostawia na skórze piękny kwiatowy zapach, choć dość intensywny co nie każdemu może odpowiadać. Zazwyczaj kiedy go stosuję na ciało, nie stosuję już perfum. Jego cena regularna w Sephorze nie jest zbyt zachęcająca bo kosztuje 139 zł/ 100 ml, ale często bywają promocje i warto wtedy go kupić z 20 czy 25% zniżką. Jego wydajność jest naprawdę świetna, oczywiście wszystko zależy od tego jak często go używasz. Uwielbiam używać olejek Nuxe głównie wiosną i latem na skórę nóg i ramion. Dzięki niemu wygląda dużo lepiej! Jest też wersja olejku Nuxe z drobinkami i chyba się na nią skuszę w najbliższym sezonie. Bo aktualne opakowanie dobiega końca. Ale miałam je w użyciu przez rok, tak więc myślę że można sobie raz do roku pozwolić na taki bardziej ekskluzywny kosmetyk. Jakie jest Twoje zdanie?
Dodam, że oprócz posiadanego olejku Nuxe w między czasie kupowałam inne olejki, których używałam częściej na co dzień – np. do nawilżania skóry przed spaniem czy też do olejowania włosów. Jednym z ostatnich zakupów był 100% czysty olej migdałowy kupiony w Rossmanie, marki Botanicapharma. Kosztował około 34 zł za 250 ml. Ma świetną, wygodną butelkę z dozownikiem. Jest praktycznie bezzapachowy. W porównaniu do olejku Nuxe nie wchłania się tak dobrze w skórę, długo zostawia tłustą warstwę. Dlatego częściej stosuję go do włosów czy masażu niż do skóry. Do włosów spisuje się dobrze, wygładza i nawilża, nie obciążając ich. Ale nie robi też efektu WOW jak inne olejki. Jest dobry, ale chyba wrócę do olejkowych mieszanek – może uda mi się znaleźć taką, który będzie szybciej wchłaniała się w ciało i nie będzie kosztowała tak dużo jak Nuxe. Może polecisz mi coś z tej kategorii?
Z mojej perspektywy ciężko byłoby mi zdecydować się na jeden kosmetyk, który spełni wszystkie potrzeby. Dlatego cenię sobie bardziej ekskluzywne kosmetyki, które nie tylko spełniają kosmetyczne obietnice nawilżenia czy odżywienia skóry, ale dają „coś ekstra” czyli piękny zapach czy lepsze wchłanianie.
Często robisz zakupy online? Koniecznie sprawdź program lojalnościowy Refunder – z każdych zakupów kilka % wydanej kwoty wróci na Twoje konto. Dzięki zarejestrowaniu się przez mój link, dodatkowo dostaniesz 25 zł zwrotu po pierwszych zakupach za minimum 50 zł. SPRAWDŹ!
https://paniodkosmetykow.pl/2017/06/najlepszy-sposob-zwrot-gotowki-zakupy-online.html