Uroda

Szczotkowanie ciała na sucho – lepsze niż peeling?

16 kwietnia, 2019
szczotkowanie ciała na sucho

Nie pamiętam jak, nie pamiętam gdzie, ale trafiłam swego czasu na artykuł o szczotkowaniu ciała na sucho. Brzmiało to dla mnie na tyle dziwnie, że mnie zaintrygowało. Metodę stosuję już od ponad 1,5 miesiąca i polubiłam ją na tyle, że postanowiłam się z Wami podzielić pewnymi spostrzeżeniami.

Zanim przejdę do szczotkowania ciała na sucho, muszę wspomnieć o tym, że szczotkowania ciała na mokro próbowałam już dawno, dawno temu. Niestety bezskutecznie. Wywoływało u mnie podrażnienia skóry i nie było zbyt przyjemne. Robiłam kilka podejść, ale mimo wszystko nie polubiłam tej metody. Dlatego jak widzicie – warto dawać kolejną szansę i próbować na różne sposoby!

Szczotkowanie ciała na sucho – jak to się robi?

Metoda ta jest tak banalnie prosta i skuteczna, sądzę że każdy powinien ją przynajmniej przetestować, o ile nie stosować u siebie regularnie. Szczotkowanie ciała wykonujemy specjalną szczotką do masażu – najlepiej drewnianą z naturalnych włókien roślinnych.

Jaka jest kolejność?
Najlepiej wyszczotkować ciało przed prysznicem. Przykładamy suchą szczotkę w okolicy stóp, pod kątem 45 stopni do skóry i powoli przesuwamy do góry, tak jakby czeszemy ciało 😉 Ja zaczynam od stóp, kończąc na pośladkach i brzuchu. Kierunek jest bardzo ważny, bo dzięki temu pobudzamy krążenie i odprowadzamy limfę do węzłów. Podobnie z rękami – zaczynamy od dłoni i idziemy ku górze. Jeśli chodzi o pośladki i brzuch – kierunek szczotkowania powinien zmierzać do pachwin. Pamiętajcie, żeby wszystko robić wolno, bez użycia dużego nacisku. To ma być przyjemne i nie może powodować podrażnień, jedynie powinno być widoczne lekkie zaróżowienie skóry. Po zabiegu szczotkowania na sucho – bierzemy prysznic, a następnie aplikujemy balsam/olejek itp.

Co daje szczotkowanie ciała na sucho?

Jak już wiecie jak to się robi, to teraz na zachętę opiszę efekty szczotkowania. Już po pierwszych zabiegu poczujecie że skóra jest bardziej gładka. Po kilku zabiegach zauważycie wszystkie efekty, jakie daje peeling – włoski przestaną wrastać, skóra będzie gładka, a uda pośladki i brzuch jędrniejsze. Efekty moim zdaniem są mocniejsze od peelingu, który co prawda usuwa martwy naskórek, ale nie ujędrnia ciała w ten sposób co szczotkowanie. Dodatkowo wszystkie kosmetyki aplikowane po kąpieli i szczotkowaniu działają dużo bardziej skutecznie. Poczujecie od razu różnicę.

Czym szczotkować?

Tak jak wspomniałam wyżej, najlepsze będą drewniane szczotki z naturalną roślinną szczeciną. Znajdziecie je w wielu drogeriach. Dwie z moich szczotek są z Rossmanna (KLIK i KLIK), a trzecią kupiłam przez internet (KLIK). Te z Rossmanna (For Your Beauty) są bardziej miękkie, będą idealne dla osób początkujących w temacie, bo skóra potrzebuje się przyzwyczaić do tego rodzaju zabiegu. Później kiedy już się wprawicie, można kupić szczotkę ze sztywniejszym włosiem. Pamiętajcie o tym, żeby przed pierwszym użyciem, a także po użyciu umyć mydłem w płynie czy szamponem. Naskórek, który się złuszcza podczas zabiegu nie powinien się w szczotce gromadzić. Jeśli chodzi o szczotki – lubię wszystkie 3, ta z wypustkami dobrze się sprawdza do pośladków, brzucha, zwykła do całego ciała, a ta najostrzejsza – raz na kilka dni (bo na co dzień jest za ostra). Jeśli miałabym wybrać tylko jedną, kupiłabym szczotkę For Your Beauty z Rossmanna bez wypustek – jest najbardziej uniwersalna.

Ogromną zaletą szczotkowania ciała na sucho jest to, że nie kupujemy dodatkowych kosmetyków – minimalistki będą zachwycone. Możemy spokojnie odpuścić sobie kupowanie peelingów do ciała. No i nie trzeba już szorować prysznica po ich użyciu, co dla mnie jest ogromną zaletą. Bo wszystkie peelingi z olejkami skutecznie brudzą prysznic/ wannę i bez szorowania ani rusz! Także szczotkowanie ciała na sucho jest zdecydowanie bardziej EKO – i pod względem minimalizmu kosmetycznego jak i sprzątania.

Jeszcze kilka słów na temat kosmetyków widocznych na zdjęciach razem ze szczotkami. Tak jak wspominałam, ograniczam stosowanie żeli do mycia na rzecz mydełek w kostce. Te widoczne na zdjęciu to naturalne mydełka lawendowe z jedwabiem ze sklepu Lawendatodobro cudownie nawilżają skórę, pięknie pachną i są bardzo delikatne. Kiedyś mydła w kostce nie miały najlepszych właściwości nawilżających, ale teraz to zupełnie inna bajka. Kremowa konsystencja, naturalne składniki i świetne właściwości dla skóry. Bardzo je polubiłam i Wam również szczerze polecam!

Oprócz mydełek w kostce, na zdjęciach widzicie również dwa kosmetyki uwielbianej przeze mnie marki Natura Siberica, z linii TUVA. Gęste odżywcze mydło do ciała i włosów Black Root Tuva Siberica zaintrygowało mnie uniwersalnością i wydajnością. Faktycznie – sprawdza się świetnie do ciała jak i do włosów. To dobry kosmetyk na wyjazd, bo w jednym opakowaniu mamy jednocześnie mydło i szampon. Kosmetyk ma dość gęstą konsystencję, dzięki czemu łatwo nad nim zapanować i użyć odpowiedniej ilości. Przyjemnie pachnie! Polecam wypróbować.

Na koniec pielęgnacji, po szczotkowaniu i kąpieli warto zaaplikować odżywcze masło do ciała (Gęste regenerujące bio – masło do ciała z mlekiem jaka Yak Milk Tuva Siberica), składające się głównie z naturalnych składników. Masło jest gęste, ale szybko się wchłania. Pięknie pachnie i bardzo dobrze spełnia swoją funkcję!

Uwielbiam te wieczorne rytuały!

  • Na lawendowym polu - Innooka o modzie i urodzieInnooka o modzie i urodzie 7 lipca, 2019 at 7:26 pm

    […] i zaangażowania. A co z niej powstaje? Między innymi kosmetyki! Jakiś czas temu pisałam Wam o lawendowych mydełkach z LawendaToDobro, niestety widzę że poprzedni nakład został wyczerpany, więc pozostaje nam […]

  • Boxy kosmetyczne i miniatury - czy warto kupować? - InnookaInnooka 1 lutego, 2020 at 1:58 pm

    […] wybierać te bardziej ekologiczne. Ze swojej łazienki na stałe wyeliminowałam peelingi na rzecz szczotki. Jak skończę zapasy klasycznych szamponów, przerzucę się na te w kostce… Nikt nie jest […]