Chłodne, wieczory, gorąca herbata, ciepły koc… Czujecie ten klimat? 🙂 Dziś zapraszam na wpis o 5 książkach, które chciałabym Wam polecić. Będą idealne na zbliżające się jesienne popołudnia i wieczory, kiedy chętniej zostajemy w domu. Nie będę ukrywać, że po pracy najczęściej wybieram książki, które pozwolą mi się zrelaksować i przenieść na moment do innego świata. Nie lubię sensacji, tanich romansideł, kryminałów, sci-fi czy thrillerów. Oprócz bliżej niezidentyfikowanej literatury zwanej przeze mnie „czasoumilaczem” czytam też sporo książek branżowych – od marketingu, brandingu i social media przez historię mody, biografie po poradniki kosmetyczne i makijażowe. Żeby dobrze wykonywać pracę w pewnych branżach, trzeba się dokształcać cały czas. Dziś zaczynam od tych lżejszych lektur, ale dajcie koniecznie znać czy pozostałe kategorie również byłyby dla Was ciekawe – nie wykluczam dalszych wpisów z polecanymi książkami.
Opisy będą krótkie, nie zamierzam za dużo zdradzać ani pisać kolejnej obszernej recenzji jakich wiele w sieci. Z resztą nie jestem najlepszą recenzentką książek, ani znawczynią literatury, więc tutaj pozostawię większe pole do popisu fachowcom. Najzwyczajniej w świecie, polecam Wam kilka książek, które najbardziej zapadły mi w pamięć w ostatnim czasie.
- Kolekcjonerka perfum, Kathleen Tessaro to powieść, która przenosi nas w czasie do lat 20-50 XX wieku. Jest wciągająca, zawiera wątek detektywistyczny oraz romantyczny. Opowiada ona o historii pewnej kobiety, która była natchnieniem dla kreatorów perfum. Opisy pozostawiają pole dla wyobraźni. Dla mnie jest jedną z książek, od której ciężko się oderwać. Jeśli interesujesz się kosmetykami i modą, to prawdopodobnie bardzo łatwo wczujesz się w panujący w niej klimat 🙂
- Posłaniec, Markus Zusak to kolejna książka od której ciężko się oderwać. Opowiada o niezwykłej historii pewnego zwykłego chłopaka. Jeden dzień, jedna kartka, jeden wiadomość, która wszystko zmieniła… Trzyma w napięciu i pokazuje jak duże przemiany mogą zajść w każdym z nas.
- Spotkajmy się w kawiarni, Jenny Colgan to typowa słodko – sielankowa pozycja. Idealna na brak sił na ambitniejszą literaturę. I absolutnie jej w żaden sposób nie ujmuję, ponieważ książka jest ciekawie napisana i przyjemnie się ją czyta, pomimo, że nie dzieje się w niej zbyt wiele. Bohaterka rzuca posadę w korporacji i otwiera swoją kawiarnię. A w między czasie dzieją się różne rzeczy. Trochę romansu, sporo humoru i jeszcze więcej słodkości. Książka idealna na kiepski dzień!
- Widok z nieba, Clara Sanchez to historia pewnej modelki, która ma idealne życie, ale tylko w teorii. Podoba mi się, że wpleciona historia jest intrygująca, pokazuje życie modelki z różnych stron. Książka momentami jest dziwna, ale stopniowo wszystko łączy się w jedną, spójną całość.
- Kraina Chichów, Jonathan Carroll to jedna z dziwniejszych książek jakie czytałam. Strasznie długo się rozkręca, nie do końca wiadomo do czego zmierza. Później dzieją się rzeczy tak dziwne, że ciężko się od niej oderwać. Dobra dla tych, którzy lubią być zaskakiwani.
Dajcie znać czy czytałyście którąś z powyższych książek i jakie są Wasze wrażenia. Wolicie wersję papierową czy e-booki? Ja uwielbiam papierowe książki, ale komfort czytania na czytniku jest dla mnie nieporównywalny. Taka mała wskazówka na koniec – jeśli zastanawiacie się nad zakupem Kindle, wybierzcie ten z podświetleniem, przydaje się szczególnie jeśli lubicie czytać wieczorem 🙂
Wszystkie wydaja się bardzo ciekawe. Chętnie sięgnę po którąś z nich. Wielkie dzięki za ten post 🙂
Cieszę się, że się przydał 🙂 Wszystkie książki są inne, mają inny klimat, emocje, więc polecam przeczytać po kolei ;)))
Lekkie książki są super jeśli ma się ochotę na nic nie robienie jednak bez poczucia marnotrawstwa czasu. Ja czytam takie książki kiedy ewidentnie czuje zmęczenie umysłu.Z ainteresowalas mnie ta pierwsza pozycja, może się skuszę choć przyznam że mam długą listę książek, które chce przeczytać.
Dokładnie 😉 Też mam problem z rosnącą ilością książek do przeczytania, tylko czasu coraz mniej. U Ciebie to już w ogóle rewolucja nastąpi niedługo 😉 Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się znaleźć czas na czytanie!