Styl życia

Zatrzymać wspomnienia

21 czerwca, 2017
cewe fotoksiążka

Dzisiejszy wpis jest nieco nietypowy i to nie ja jestem jego główną bohaterką. Dowiecie się o pewnym wyjeździe do Rzymu, mojej misji, a także pokażę pewien osobisty prezent, który niedawno podarowałam. To jak, jesteście ciekawi?


Kilka miesięcy temu odbył się w Rzymie piękny i zarazem najważniejszy jak do tej pory ślub w mojej najbliższej rodzinie – ślub młodszego brata 🙂 Okazja i okoliczności niecodzienne, więc stres przeogromny, zwłaszcza, że na mnie spoczywała rola przygotowania Panny Młodej w jej najważniejszym dniu. Jak wiadomo, wtedy wszystko musi być idealnie. O ile makijaż nie był dla mnie wyzwaniem, bo wizażem zajmuję się od wielu lat, tak fryzura  okazała się pewnego rodzaju kaskaderskim wyczynem (nie jestem fryzjerką). Podziwiam Magdę, że z uporem i przekonaniem wolała się oddać w moje ręce niż w ręce włoskich profesjonalistów. Zaufała mi i na szczęście wszystko poszło po naszej myśli. Na ślubie zrobiliśmy setki pamiątkowych zdjęć, a te najważniejsze zebraliśmy do fotoksiążki – był to
jeden z naszych prezentów dla Państwa Młodych i świetne podsumowanie rodzinnego wyjazdu.

 


Chciałam, żeby Magda i Karol samodzielnie wybrali swoje ulubione zdjęcia, bo wiadomo jak to jest – każdy zwraca uwagę na coś innego. Projekt również stworzyli samodzielnie, korzystając z dedykowanego programu ze strony
cewe-fotoksiazka.pl, był on prosty i intuicyjny, nie trzeba posiadać szczególnych umiejętności, więc każdy sobie z nim poradzi. CEWE FOTOKSIĄŻKA to najpopularniejszy produkt tego typu w Europie, dodatkowo firma udziela „gwarancji satysfakcji albo zwrot pieniędzy”. O jakość byłam spokojna, bo czytałam wiele pozytywnych opinii, ale końcowy produkt wręcz przeszedł nasze oczekiwania. Fotoksiążka jest bardzo solidnie wykonana, papier jest gruby (wysoka gramatura) i poprzez jakość świetnie oddaje treść zdjęć. Uważam, że to jedna z najlepszych pamiątek zarówno dla nas samych jak i kogoś bliskiego.

 


Moja Mama zrobiła sobie prywatny album ze zdjęciami ślubnymi metodą tradycyjną, ale niestety muszę przyznać – nie ma porównania, fotoksiążka jest według mnie dużo bardziej atrakcyjna wizualnie niż tradycyjne wydruki. Teraz sama zastanawiam  się nad zamówieniem fotoksiążki z własnym zestawem zdjęć (jak wspominałam, mamy setki zdjęć, chociażby z wycieczki do Rzymu, z których warto byłoby wybrać te kilkadziesiąt najlepszych). Zapisany projekt fotoksiążki można dowolnie modyfikować według własnej potrzeby co wiele ułatwia, bo każdy może stworzyć podobny album ze swoimi ulubionymi zdjęciami z wyjazdu.
Kolejną zaletą jest też cena w stosunku do jakości i ogromny wybór formatów, rodzajów papieru i projektów. Łatwo znaleźć coś dla siebie i dopasować do swoich potrzeb. To również świetny pomysł na prezent dla chłopaka/ dziewczyny, z okazji narodzin dziecka czy po prostu pamiątka z rodzinnego wyjazdu. Każdy z nas ma wspomnienia, które chciałby zatrzymać jak najdłużej. Fotoksiążka jest wtedy idealnym rozwiązaniem. Magda i Karol również byli bardzo zadowoleni z prezentu 🙂

 


Na koniec mam dla Was niespodziankę, jeśli spodobał Wam się ten pomysł i chcielibyście przygotować własną
CEWE FOTOKSIĄŻKĘ, skorzystajcie z kodu rabatowego „Innooka”, który da Wam 20% zniżki na złożone zamówienie. Serdecznie polecam! 🙂

 

 

Projekt, który widzicie na powyższych zdjęciach, to CEWE FOTOKSIĄŻKA Duża Panorama na papierze fotograficznym Premium matowym. 34 strony za łączną kwotę 237.98 zł.

  • Ewa Macherowska 21 czerwca, 2017 at 9:38 pm

    Masz przepiękną sukienkę! 🙂

    • Kasia Innooka 22 czerwca, 2017 at 10:20 am

      Dzięki, to jedna z moich ulubionych 😉

  • Monika Wielki Kufer 21 czerwca, 2017 at 10:57 pm

    Fotoksiążki to super pomysł na zachowanie wspomnień.

    • Kasia Innooka 22 czerwca, 2017 at 10:20 am

      To prawda! Moim zdaniem robimy za dużo zdjęć, później nie mamy ochoty do nich wracać. A jakbyśmy właśnie wybierali kilkadziesiąt najlepszych z danego okresu/ wyjazdu/ wydarzenia i tworzyli z nich książki, na pewno przyjemniej do nich wrócić 🙂

      • Monika Wielki Kufer 23 czerwca, 2017 at 9:53 am

        Ja tak robię. Mam już kilka fotoksiążek z róznych okresów życia (narzeczeństwo, wspólne wyjazdy z mężem, ciąża, sesja noworodkowa, pierwsze 3 miesiące życia Agatki, poł roku Agatki). Mam też swoje zdjęcia w fotoksiążkach. Kiedyś taki album podarowałam mężowi, do dziś uważa, że był to jeden z lepszych podarunków ode mnie.

        • Kasia Innooka 23 czerwca, 2017 at 10:24 am

          No to super! Ja niestety muszę zacząć od zera, mam baaaardzo duże zaległości 😉

  • Rafał Wałęka 22 czerwca, 2017 at 7:51 am

    Świetny pomysł, jeszcze lepsze wykonanie.

    • Kasia Innooka 22 czerwca, 2017 at 10:18 am

      Nie sposób się z tym nie zgodzić 😉

  • Marta Wilk 22 czerwca, 2017 at 11:08 am

    Jestem 100% zwolenniczką wywoływania zdjęć. XXI w obfituje w nowinki technologiczne i zdjęcia robi się wszystkim od aparatu zaczynając na tabletach kończąc… Ja co roku drukuję foto-książkę z wspomnieniami 😀

    • Kasia Innooka 23 czerwca, 2017 at 10:25 am

      Świetna tradycja, też muszę taką wprowadzić!

      • Marta Wilk 23 czerwca, 2017 at 3:05 pm

        Polecam 🙂

  • Edyta 26 czerwca, 2017 at 9:36 am

    piękne zdjęcia 🙂 i pięknie zaprezentowana fotoksiążka!