Dawniej więcej próbowałam, szukałam, sprawdzałam, kombinowałam. Od dłuższego już czasu do codziennej pielęgnacji stosuję niemalże wyłącznie naturalne kosmetyki. Ta zmiana wyszła u mnie całkiem, można by rzecz – naturalnie! I wiecie co? Moja skóra jeszcze nigdy nie wyglądała tak dobrze.
Osoby, które mnie znają nie tylko ze zdjęć wiedzą, że mam bardzo ciężką i problematyczną cerę. Przez wiele lat zmagałam się z trądzikiem. Cera nadal do lekkich w pielęgnacji nie należy, ale problemy związane z trądzikiem zostały zminimalizowane. Co zaowocowało tym, że coraz częściej wychodzę bez makijażu, albo ograniczam się tylko do minimum. Jestem przeszczęśliwa z tego obrotu sprawy, bo makijaż przestał być obowiązkiem.
Naturalna pielęgnacja, jak sama nazwa wskazuje powinna być oczywistym wyborem. Niestety z różnych względów dla wszystkich nie jest, choć sama widzę po sobie i moich znajomych, że coraz częściej sięgamy po naturalne kosmetyki. I mam nadzieję, że to się nie zmieni, bo wybór produktów naturalnych jest ogromny.
Ewidentnie widzę po skórze, że konsekwentna zmiana pielęgnacji jej służy. Choć metryka nie chce się zatrzymać, a w tym roku kończę 31 lat, śmiało mogę powiedzieć, że moja cera nigdy wcześniej nie była w lepszej kondycji. I większość zasług należy się właśnie odpowiedniej pielęgnacji, choć dieta jest również bardzo ważna, o czym warto wspomnieć.
W ostatnim czasie ponownie wróciłam do kosmetyków Fridge by yDe, o których chciałam Wam napisać kilka słów. Wcześniej już pokazywałam 3 produkty tej marki które spisały się na medal, dlatego tym razem wiedziałam czego mogę się spodziewać. I po raz kolejny się nie zawiodłam.
Przede wszystkim muszę zauważyć, że kosmetyki Fridge przeszły bardzo przyjemną metamorfozę opakowań jeśli chodzi o krem pod oczy (teraz opakowanie ma pompkę!) no i ogólnie lekko odświeżyły szatę graficzną. Bardzo mi się to podoba!
Fridge by yDe krem 1.2 water coat
To krem do twarzy zamknięty w opakowaniu airless z pompką, dzięki czemu bez problemu wydobędziemy odpowiednią ilość kosmetyku. Ma on bardzo przyjemną konsystencję i jednocześnie bogaty skład, który długotrwale nawilża. Najlepiej sprawdza się w moim przypadku na noc, na dzień pod makijaż jest nieco za ciężki (ale zaznaczam, że mam cerę mieszaną/ tłustą, tak więc dla cery suchej/ normalnej będzie OK!). Co nie oznacza, że nie stosuję go rano – po prostu po jakimś czasie od nałożenia, a przed makijażem przecieram skórę wodą różaną, która zbiera ewentualny nadmiar kosmetyku. Olejek lawendowy zawarty w kremie znany jest w aromaterapii z działania kojącego i odprężającego, natomiast olejek różany polecany jest do skór naczynkowych, zaczerwienionych, wrażliwych a także w profilaktyce powstawania zmarszczek, czyli w sam raz dla kobiet w moim wieku 😉 Krem doskonale koi i nawilża skórę bez zbędnego obciążenia. Nie zapycha skóry, a dzięki skutecznemu nawilżeniu spowodował, że cera się przetłuszcza mniej niż zwykle. Świetny produkt, wypróbujcie koniecznie!
Fridge by yDe kawowy krem pod oczy 4.1
Jeśli nie wyobrażasz sobie dnia bez kawy, to od pierwszego użycia nie wyobrazisz sobie już dnia bez tego kremu pod oczy! Kawowy zapach dodaje energii już po pierwszej aplikacji. Ale to nie wszystko!
Jest to silnie skoncentrowany preparat kawowy przeznaczony do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu. Polecany szczególnie do skóry szorstkiej i wysuszonej. Sekretem jego przeciw obrzękowego i obkurczającego działania jest ekstrakt z kawy arabiki i drenująca kofeina. Ja jego działanie zauważyłam od pierwszego użycia. Od kilku miesięcy dołączyłam do grona alergików i moja skóra wokół oczu wymaga specjalnej pielęgnacji, bo jest szczególnie sucha, podrażniona i skłonna do powstawania nowych zmarszczek. Kawowy krem przywrócił jej zdrowy i młodszy wygląd. No i najważniejsze – nie podrażnia wrażliwej alergicznej skóry wokół oczu! Uwielbiam ten kosmetyk <3
Fridge by yDe 1.6 face peeling
Przy mojej cerze codzienne złuszczanie to podstawa. Na co dzień używam szczoteczki sonicznej i zwykłego żelu, a co 2 dzień peelinguję skórę za pomocą peelingu. Dzięki temu pozbywam się starego naskórka, poprawiam krążenie i zapobiegam powstawaniu niedoskonałości. Peeling Fridge zamknięty jest w małym szklanym pojemniczku. Przecudnie pachnie bergamotką – to chyba mój faworyt wśród wszystkich naturalnych zapachów. Sekret działania peelingu opiera się na połączeniu naturalnych składników (olejek bergamotowy) z drobnoziarnistą krzemionką, dzięki czemu doskonale oczyszczają skórę nie podrażniając jej. Z tego względu peeling polecany jest również do skóry wrażliwej. Jego działanie jest delikatne, ale skuteczne. Produkt na skórze tworzy delikatną kremową piankę, samo użycie kosmetyku jest bardzo przyjemne i relaksujące. Kolejny kosmetyk na 6!
Nie wiem cóż jeszcze mogłabym dodać, poza tym, że po raz kolejny wszystko co używałam sprawdziło się na mojej skórze. Pozostaje mi tylko polecić Wam kosmetyki Fridge by yDe, a same zobaczycie różnicę na skórze gołym okiem 🙂
Pamiętajcie, że wszystkie kosmetyki Fridge by yDe należy trzymać w lodówce i zużyć w przeciągu 2,5 miesiąca od daty produkcji (kosmetyki są przygotowywane na bieżąco i docierają do nas z reguły kilka dni po przygotowaniu). Dlatego nie można kosmetyków zamawiać “na zapas”. 100% naturalnego składu spowoduje, że skóra odwdzięczy się zdrowym wyglądem 🙂
