Od czasu mojej metamorfozy cały czas po głowie chodziły mi boyfriendy, którymi “straszyła” mnie Paulina 🙂 I wiecie co? Stwierdziłam, że zrobię kolejne podejście do tematu i postaram się obalić mit, że coś do danej figury nie pasuje. Czy mi się to udało? Zobaczcie same…
Przygotowując się do tego wyzwania, postanowiłam przeszukać internet pod kątem boyfriendów dla gruszek. Niestety nie znalazłam nic odkrywczego, ten model spodni nie jest dla nas polecany. Natrafiłam jednak na taką ciekawostkę:
„Gruszka powinna unikać jeansów w ogóle… Ale jeśli je szczególnie lubi, to najlepiej, aby wybrała spodnie z ciemnego jeansu, bez przetarć lub innych wzorów na nogawkach i bez podwijanych mankietów. W dżinsach z prostymi lub lekko rozszerzanymi nogawkami (bootcut) będzie wyglądała idealnie. Gruszki powinny też wybierać spodnie z delikatnie wyższym stanem (muszą unikać biodrówek, które mogą odkryć i podkreślić masywniejsze biodra)” – radzi Joanna Jawor. (źródło)
Podsumowując wypowiedź stylistki – powinnam właśnie wziąć wszystkie spodnie z szafy i najlepiej je spalić, zwłaszcza, że nie mam żadnych jeansów bootcut bo czuję się w takich źle 🙂 Ale wiecie co? Wcale się tym nie przejęłam. I nawet śmiem twierdzić, że znalazłam w końcu boyfriendy w których się czuję dobrze! Wszystko jest kwestią dobrania reszty stylizacji… i przede wszystkim zaakceptowania swojej figury takiej jaka jest. Tak sądzę.
Nie ma co ukrywać, że boyfriendy nie wyszczuplają figury, wręcz dodają centymetrów ponieważ są luźne. Jeśli chodzi o ten model spodni najlepiej prezentuje się na szczupłej, proporcjonalnej figurze. Najważniejszą cechą figury dla boyfriendów są według mnie długie nogi, bo te spodnie je skracają. Trzeba też znaleźć “swój” model byfriendów, bo wbrew pozorom one się bardzo od siebie różnią. Tak jak wspominałam, robiłam już wiele podejść, ale dopiero w tych poczułam się dobrze. Są luźniejsze, ale niezbyt luźne. Noszę je z lekko opuszczonym stanem, tak wyglądają najlepiej.
Boyfriendy które wpadły mi w oko znalazłam w sklepie Only (Designer Outlet Gdańsk). Kosztowały jedynie 45 zł, a jakości nic nie można zarzucić! 🙂 Do jeansów dobrałam 2 wersje kolorystyczne “gór” (nie mogłam się zdecydować, w której wersji lepiej). Bluzki i bomberki również pochodzą ze sklepu Only. Torebkę znajdziecie w Lacoste, zaś buty New Balance. Wszystkie rzeczy z Designer Outlet Gdańsk.
Jestem bardzo ciekawa co sądzicie o poniższych wersjach stylizacji. Dajcie znać czy mogę spokojnie przemykać tak po ulicach, czy może jednak dać sobie spokój?
[…] publikowałam wpis o moich pierwszych boyfriendach i dziś chciałam Wam pokazać kolejną stylizację z ich użyciem. Wiem, że te spodnie dzielą […]