Za każdym razem nie mogę się nadziwić, że wciąż odkrywam nowe kosmetyki, które są świetne i o których istnieniu nie miałam pojęcia! Tym razem po raz pierwszy miałam okazję zapoznać się z kosmetykami do makijażu marki Arbonne. Zobaczcie, które z nich przypadły mi najbardziej do gustu.
Te z Was, które obserwują mnie od dawna, wiedzą, że moja cera nie jest wcale idealna, ani łatwa w obsłudze. Mocno się przetłuszcza i jest skłonna do niedoskonałości, w związku z czym nie wszystkie kosmetyki dają radę. Jednak kosmetyki, które trzymają się dobrze na mojej cerze, prawdopodobnie sprawdzą się u większości z Was.
Zanim przejdę do poszczególnych kosmetyków, chciałam napisać kilka słów o marce Arbonne, ponieważ bardzo spodobała mi się jej filozofia. Przede wszystkim kosmetyki Arbonne są wegańskie i nietestowane na zwierzętach. Poza tym mają mnóstwo innych, mniej popularnych, ale równie ważnych certyfikatów, które są opisane na stronie internetowej. Kolejną zaletą jest przestrzeganie własnej listy substancji niedozwolonych, która jest poszerzona o dobre kilkadziesiąt składników, a wszystko po to, by produkować kosmetyki czyste i bezpieczne dla organizmu. Są to substancje dozwolone do użycia w kosmetykach przez Unię Europejską, ale nie są dla nas najzdrowsze. Wszystko jest pięknie opisane na stronie Arbonne Polska, dlatego jeśli ten temat Was zainteresował, zachęcam tam zajrzeć.
Mój dzisiejszy makijaż nie będzie się wiele różnił od tych, które pokazywałam Wam wcześniej, ponieważ obecnie to mój ulubiony, minimalistyczny zestaw 🙂 Pasuje na każdą okazję, dodatkowo wykonuję go w 10 minut.
Codzienny makijaż z kosmetykami Arbonne i moja opinia o produktach
Poniżej wymieniłam wszystkie kosmetyki, których użyłam do makijażu, w sugerowanej kolejności nakładania. Do tego krótka opinia o kosmetykach. Mam nadzieję, że pomoże Wam dokonać prawidłowego wyboru. Jeśli zaś macie jakieś pytania na temat kosmetyków, chętnie odpowiem w komentarzach.
1. Baza pod makijaż Arbonne Makeup to produkt bardzo przydatny, zwłaszcza jeśli masz cerę z rozszerzonymi porami lub/i dojrzałą. Baza przygotowuje skórę do makijażu, wyrównując ją. Nadaje się do każdego typu cery. Zawiera kwas hialuronowy, wyciąg z zielonej herbaty, skrzypu polnego oraz olejek z pestek winogron, które nawilżają, wygładzają i odżywiają skórę. Dodatkowo baza przedłuża trwałość makijażu i powoduje, że podkład lepiej się prezentuje. Pomimo że nie jest to typowy produkt do cery tłustej i mieszanej, sprawdza się bardzo dobrze.
2. Pollution Defense CC Cream SPF 30 Kontrola cery i ochrona przed zanieczyszczeniem – Fair i Light to produkt, który łączy w sobie aż 13 korzyści. Przede wszystkim pełni funkcję delikatnego podkładu, chroni przed promieniowaniem słonecznym oraz zanieczyszczeniami powietrza i działa pielęgnacyjnie niczym najlepszy krem. Zawiera zastrzeżony składnik Phytinol™, który jest kompleksem wyciągów z lucerny i cykorii i nadaje skórze jędrny, gładki wygląd. Dla mnie odcień Fair okazał się zbyt jasny, za to Light jest w sam raz. Jasny, o lekko ciepłym zabarwieniu. Krem CC dość delikatnie kryje – w końcu to nie jest podkład. Idealnie się sprawdzi u osób, które wykonują makijaż codziennie. Jego konsystencja jest lekka, dobrze się rozprowadza i nie pozostawia smug. Myślę, że sprawdzi się na każdym typie cery.
3. The Real Conceal Korektor w płynie mam również w dwóch odcieniach, ten jaśniejszy (Light) jest idealny pod oczy, a ciemniejszy (Medium) na różne niespodzianki. Tu również nie mam się kompletnie do czego przyczepić. Wygodne opakowanie i aplikacja, odpowiednie krycie. Korektor nie obciąża skóry i wygląda naturalnie.
4. Utrwalający transparentny puder sypki z optymalną ochroną przeciwsłoneczną SPF 15 Arbonne Makeup tego kosmetyku się odrobinę obawiałam, ponieważ nie jest on typowo matujący, a nawet odrobinę rozświetlający! Jednak okazało się że zdrowy, delikatny glow na skórze wygląda całkiem dobrze i nie należy się go obawiać. Puder skutecznie matowi, nawet moją tłustą/ mieszaną cerę. Jest drobno zmielony, nie wpływa na kolor podkładu. Wygląda bardzo naturalnie na skórze.
5. Sheer Glow Rozświetlacz w sztyfcie to drugi produkt, którego się niesłusznie obawiałam. Po raz kolejny okazuje się, że warto testować nowości! Sztyft stał się moim ulubionym kosmetykiem wyjazdowym – nie ma obaw, że coś się stłucze (już kilka kosmetyków w kamieniu skończyło swój żywot podczas podróży…). Dodatkowo jego formuła wcale nie jest tłusta jak się obawiałam i na mojej cerze trzyma się super! Rozświetlający bronzer lubię nakładać zamiast różu. Rozświetlacz świetnie się sprawdza na kościach policzkowych. Super sprawa!
6. It’s A Fine Line Eyeliner w płynie – Eclipse to czarny eyeliner zakończony cienkim pisakiem. Produkt ma intensywnie czarny kolor i cienką końcówkę, która umożliwia narysowanie zarówno cieńszej jak i grubszej kreski. Trwałość – do zmycia, świetna. Jeśli miałabym się do czegokolwiek przyczepić – wolałabym dłuższą, nieco bardziej elastyczną końcówkę, bo takie są moje ulubione, ale to jest bardzo osobista preferencja. Do jakości produktu nie mam zarzutów!
7. It’s a Long Story® Mascara – Wydłużający tusz do rzęs Arbonne Makeup to maskara o bardzo wygodnej, silikonowej szczoteczce średniej wielkości (bardzo się z nią polubiłam). Świetnie wydłuża rzęsy, co najważniejsze – nie sklejając ich. Wysoka trwałość sprawia, że tusz trzyma się na rzęsach aż do zmycia. Nie podrażnia moich wrażliwych, alergicznych oczu. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić, jeden z lepszych tuszy jakich używałam.
8. Double Take Matowy krem i Błyszczyk do ust w duecie miałam już wiele podobnych produktów z innych marek, tak więc mam spore porównanie. No i tu również się nie zawiodłam! Strona matowa jest wyjątkowo trwała, wytrzyma nawet jedzenie ciasta i picie kawy. Wytrzymuje przez wiele godzin, jedynie – jak to bywa z matowymi produktami po wielu godzinach bez poprawek pojawia się lekki dyskomfort i wtedy nakładam wersję błyszczącą, która jak wiadomo zawsze jest nieco trwała od matowej, ale za to świetnie nawilża usta i sprawia, że wydają się pełniejsze. Produkt występuje w pięciu wersjach kolorystycznych, wszystkie są świetne, ale ja użyłam tym razem odcienia matowego Petunia.
9. Shape It Up Koloryzujący krem do brwi, Light/Medium Nie będę ukrywać, że przez wiele lat używałam jednego produktu do brwi, znacznie tańszego. I po raz pierwszy znalazłam godnego następcę. Jestem zadowolona w 100% z krycia, wielkości szczoteczki (jest malutka i precyzyjna), a także z koloru. Produkty tego typu wystarczają mi na bardzo długo, dlatego nie zależy mi na najniższej cenie tylko na tym, żeby jednym kosmetykiem okiełznać moje przeciętne brwi. Temu kosmetykowi zdecydowanie udało się skraść moje serce!
Poza kosmetykami do makijażu przetestowałam również Pędzel do pudru mineralnego, który okazał się również świetny do rozcierania bronzera na policzkach 🙂 Jakość pędzla, podobnie jak kosmetyków – na bardzo wysokim poziomie!
Jak widzicie moja opinia o kosmetykach Arbonne jest bardzo dobra, ale trudno się przyczepiać do czegoś, co ma dobre składy i na dodatek jest świetne jakościowo. Szczerze polecam wypróbować te kosmetyki, jeśli cenicie sobie dobrą jakość i skład jednocześnie.
Po tak świetnych doświadczeniach z kosmetykami do makijażu, jestem ogromnie ciekawa kosmetyków do pielęgnacji. A Wy, znacie kosmetyki Arbonne? Jeśli tak, dajcie znać, które z nich szczególnie polecacie.
[…] Artykuł został napisany na podstawie materiałów dostępnych na stronie: https://paniodkosmetykow.pl/2018/10/kosmetyki-arbonne-moja-opinia-oraz-codzienny-makijaz-html/ […]
Super post!
Moimi ulubieńcami z kosmetyków do pielęgnacji są płatki Genius na trądzik i przebarwienia, delikatny żel myjący oraz płatki z kwasem salicylowym Clear Future.
Natomiast jeszcze bardziej niż kosmetyki uwielbiam weganskie suplementy Arbonne takie jak białko do picia z grochu bez dodatku cukru! 🙂
Tak bardzo pokochałam produkty i ideologię marki Arbonne, że zostałam przedstawicielką tej marki i już od 3 lat jestem jej wierna <3 Polecam serdecznie!