W dobie, kiedy mamy wszystko i większość rzeczy jest w naszym zasięgu, kupno prezentu drugiej osobie nie jest prostą sprawą. Nasze półki w mieszkaniach pomału uginają się od nadmiaru rzeczy, a kłopotliwe prezenty oddajemy, sprzedajemy lub trzymamy na półce niczym trofeum, bo jak przyjdzie ciocia Krysia to musi widzieć podarowaną figurkę… Nie o to w tym wszystkim chodzi.
Pamiętacie jeden z moich wcześniejszych postów „Minimalizm w praktyce, czyli mniej rzeczy, a więcej doświadczeń„? Jeśli nie, zachęcam do lektury, a dziś chciałam poniekąd wrócić do tematu i dać znać, że swoją opinię sprzed 1,5 roku podtrzymuję. Stopniowo, ale konsekwentnie rezygnuję z materialnych prezentów – nauczyłam się dyskretnie o to prosić i przekazywać swoje podejście do tematu, tak aby nikogo (mam nadzieję!) nie urazić. Poza tym z doświadczenia wiem, że prezenty – przeżycia zapamiętuje się na dłużej i na dodatek przyjemnie realizuje 🙂
Co kupić zamiast tradycyjnego prezentu?
Mamy teraz sezon ślubny, zacznę więc od prezentów na ślub. Coraz częściej spotykam się z życzeniem młodych aby wspomóc zbiórkę wymarzonej wycieczki, czy też sprezentować kupony totolotka czy zdrapki, które dają szansę na wygranie pieniędzy i zapewniają odrobinę rozrywki przy sprawdzaniu wygranej. Młodzi coraz częściej proszą o nieprzynoszenie kwiatów, które dostarczone przez kilkudziesięciu gości w tak ogromnej ilości, nie dość że stanowią problem, to jeszcze za kilka dni nie ma po nich śladu. Jako zamienniki kwiatów często występuje wino. Super pomysł bo dzięki temu nowożeńcy nie zostają z masą dziwnych prezentów. Innym pomysłem, coraz częściej praktykowanym, są vouchery na krótkie wyjazdy we dwoje. Wspólny czas jest zawsze najlepszym prezentem. A jeszcze jak dodamy do tego pobyt w jakimś przyjemnym miejscu to już w ogóle pełnia szczęścia!
Dobrym i jeszcze wciąż dość nietypowym prezentem na urodziny/ rocznicę itp. okazję będzie podarowanie jakiejś atrakcji. Oczywiście w tym przypadku wszystko trzeba dobrać według upodobań osoby obdarowywanej i nie robić nic na siłę. Jeśli ktoś nie jest miłośnikiem adrenaliny, z pewnością skok na bungee nie przypadnie do gustu. Ale już na przykład voucher na spa – jak najbardziej 🙂 Tak, mówię tu o sobie bo miałam okazję wybrać dla siebie Prezent Marzeń. Czasami najlepiej wprost zapytać obdarowaną osobę co najbardziej by ją ucieszyło. Choć jeśli ktoś lubi niespodzianki – warto zaryzykować!
Z jednej strony – mega się ucieszyłam, że mogłam sama wybrać atrakcję. Z drugiej, wybór był bardzo ciężki bo najchętniej wybrałabym (prawie) wszystko 😉 Idąc tropem zasłyszanej kiedyś myśli, że najlepszy prezent to taki, którego obdarowana osoba by sobie nie kupiła bo szkoda jej pieniędzy, ale z drugiej strony bardzo by go chciała. W moim przypadku strzałem w 10 był pakiet zabiegów w Yasumi Spa w Sopocie. Zazwyczaj, kiedy idę do gabinetu kosmetycznego na pierwszym miejscu stawiam to co najbardziej jest potrzebne skórze, czyli zabieg oczyszczający itp. a nie taki, który będzie wykonany głównie dla przyjemności. Udział w takim 2,5 godzinnym SPA to była czysta magia. Z gabinetu wyszłam wypeelingowana, wymasowana czekoladą i wypoczęta. I z pewnością żaden materialny prezent nie zapewniłby mi tego. Te chwile są warte zapamiętania na długo i jestem pewna, że sama jeszcze komuś taki prezent sprawię 🙂
Jeśli stoicie właśnie przed wyborem prezentu na jakąś konkretną okazję, zachęcam serdecznie do wyszukania konkretnego Prezentu Marzeń i zakupie vouchera. Jak widzicie na zdjęciach, można wybrać opcję z eleganckim opakowaniem więc idealnie nada się na prezent. Wśród atrakcji znajdzie się coś dla każdego, po prostu zerknijcie na stronę i sprawdźcie co jest najodpowiedniejsze. Przejrzysta wyszukiwarka prezentów powoduje, że w prosty sposób można znaleźć to, czego potrzeba.
A Ty, co byś wybrała gdybyś dostała taką możliwość?