Tak dawno nie zabieraliśmy na spacer aparatu, że aż za tym trochę zatęskniłam. Co prawda warunki były bardzo trudne, niemiłosiernie wiało i było bardzo zimno, ale mimo wszystko było warto!
W obecnej sytuacji staram się izolować jak tylko mogę. Jeśli wybieram się gdzieś, raczej w odludne miejsca i najchętniej do lasu. Jednak w ostatnim czasie mam wrażenie, że wyeksploatowałam już większość szlaków Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, dlatego pojechałam nieco dalej.
Pogoda na spacer po wydmach nie była najlepsza, ale świadomie zdecydowaliśmy się na wycieczkę w takich warunkach. Jest jedna ważna zaleta: im gorsza pogoda, tym mniej ludzi 😉 Nie trzeba było martwić się o izolację, ponieważ swobodnie można było unikać innych. Właśnie o to chodziło. Domyślam się, że w wakacje są tam prawdziwe tłumy.
Nie będę więcej pisać, zostawiam Was ze zdjęciami. No i oczywiście zachęcam do wycieczki do Słowińskiego Parku Narodowego. Przygotujcie się jednak na solidny spacer – licznik kroków pokazał mi tego dnia 15 kilometrów pieszo, zanim dojdzie się z parkingu do wydm czeka nas około godzina spaceru. Warto uzbroić się w jedzenie, picie i wygodne ubrania.
Jeśli zaś chodzi o moją (nie znoszę tego słowa) stylizację – nic wyszukanego, ale zostawiam poniżej spis sklepów i marek jakbyście mieli ochotę na zakupy.
Spodnie – wycięłam metki i nie wiem co to za marka, kupione w TkMaxx
Bluzka – Marie Zélie
Kurtka – Diverse (Designer Outlet Gdańsk)
Trampki – Converse (Zalando)
Opaska – Lola de Bee
Okulary – Muscat
