Większość z nas uwielbia zakupy, sprawiają nam zwyczajną przyjemność i chwilę oddechu po pracy czy też w weekend. Oczywiście nie myślę tu o zakupach pierwszej potrzeby, tylko tym co lubimy najbardziej – ubrania, dodatki, buty i kosmetyki 😉 Staram się kupować rzeczy dobre jakościowo, ale czasami mam chwilową potrzebę czy kaprys i wolę kupić coś taniej, zazwyczaj jeśli chodzi o rzeczy sezonowe na które moda zaraz przeminie. Minimalizm to idea bardzo szlachetna, ale od jakiegoś czasu wiem, że zupełnie nie dla mnie. Mimo wszystko staram się rozsądnie podchodzić do zakupów, dlatego dziś zdradzę Wam moje sposoby na to żeby nie wydawać majątku i jednocześnie spełniać swoje zakupowe potrzeby.
1. Sprawdzaj ceny
Pomimo że wszyscy o tym wiemy, wciąż wiele z nas przepłaca. Idziemy do pierwszego lepszego sklepu i kupujemy. Nadal często się okazuje, że przez internet zrobimy zakupy taniej np. ostatnio oglądałam buty New Balance stacjonarnie, jak się okazało przez internet jest taniej, zwłaszcza jak mamy kod zniżkowy (np. sklep Mivo ma kod rabatowy ważny do końca miesiąca). Nie ma się co dziwić, takie sklepy nie ponoszą kosztów utrzymania lokalu i dodatkowych pracowników, więc mogą zaoferować lepszą cenę.
2. Dbaj o jakość swoich zakupów
Jeśli kupujesz coś, co jest klasyczne i ponadczasowe, warto wydać więcej i kupić tą rzecz w najlepszej jakości. Pamiętaj też, że nie zawsze jakoś idzie w parze z ceną – tutaj trzeba dokładnie sprawdzić skład np. ubrania żeby nie kupić poliestrowego płaszcza za 1000 zł. Moim zdaniem to nie jest okazja ani dobry zakup, nawet jeśli będzie miał najbardziej klasyczny krój.
3. Kupony rabatowe
Często kiedy mam upatrzone rzeczy z danego sklepu (np. Zalando, Footshop) sprawdzam czy są dostępne jakieś promocje bądź kupony rabatowe. Skoro mogę zaoszczędzić kilkanaście, a często kilkadziesiąt złotych – czemu nie skorzystać? Trzeba o tym tylko wiedzieć i zajrzeć na odpowiednią stronę (np. kupon.pl) żeby sprawdzić dostępne oferty.
4. Karty stałego klienta
Zdaję sobie sprawę, że teraz każdy sklep ma takie karty i nie jest to żadna atrakcja, ale w sklepach w których często robicie zakupy z pewnością się to opłaca. Narastające rabaty, informacje o promocjach specjalnych to coś co z pewnością pozwoli naszemu portfelowi odetchnąć. Oczywiście nie chodzi o to, żeby przy każdej okazji biec na zakupy. Ja robię tak – kiedy wiem, że potrzebuję kupić nową bieliznę – jak pojawia się okazja/ promocja/ kupon rabatowy – korzystam. Wtedy kupuję to co jest mi naprawdę potrzebne, w najlepszej cenie.
5. Oszczędzaj czas – zakupy online
Są takie rzeczy, które zdecydowanie chętniej kupuję przez internet. O ile ubrania w większości przypadków wolę zmierzyć przed zakupem, tak dodatki typu torebki i kosmetyki – często zamawiam przez internet. W tym przypadku również warto sprawdzić dostępne promocje – z newslettera, czy też kody rabatowe (np. zakupy online w Sephora czy Douglas da się zrobić sporo taniej mając kod rabatowy).
6. Wyprzedaże i outlety
Zasada kupowania na wyprzedażach i w outletach jest jedna – zrób listę czego potrzebujesz i spróbuj ją zrealizować. Jeśli pójdziesz na takie zakupy bez planu – gwarantuję, że wydasz więcej niż planowałaś i na dodatek kupisz same mało potrzebne rzeczy. Niestety wyprzedaże i outlety mają jedną wadę – nie zawsze będzie to co właśnie jest nam potrzebne.
Podsumowując; jak rozpiszesz ile z każdych zakupów zaoszczędziłaś, bez problemu może się uzbierać ok. 200 zł miesięcznie, które możesz przeznaczyć na inne cele. Może na podróże? Po kilku miesiącach uzbiera się całkiem ładna sumka! Mądre kupowanie pozwala nam na realizowanie swoich zachcianek, ale i przy tym oszczędzanie. To oczywiście tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia, jestem bardzo ciekawa jak Wy robicie zakupy i na co zwracacie uwagę 🙂
Wpis powstał we współpracy z portalem Kupon.pl – zaglądajcie i korzystajcie, bo warto!
Ja bym dodała do tego jeszcze aukcję internetowe i strony z ogłoszeniami. Często przeglądam tam oferty w poszukiwaniu nowych rzeczy za śmieszne pieniądze. Czasem można upolować super rzeczy (nietrafione prezenty) za małe kwoty. Nie mówię tu o ubraniach ale np o skorzanych torebkach czy dodatkach (paski ze skóry, jedwabne apaszki)
Faktycznie, masz rację – zupełnie o tym zapomniałam. Może dlatego, że obecnie już bardzo rzadko korzystam z portali aukcyjnych, mam coraz mniej czasu i wolę zakupy w sklepach internetowych.
U mnie przede wszystkim dobre planowanie wydatków czy to zakupów kosmetyków czy ubrań. Mam listę z ubraniami co potrzebuję i szukam tego ideału, nie idę na kompromisy, czasami trzeba za jedną rzecz zapłacić więcej, ale później nosi się przez lata np. kozaki z Ecco mam już 4 lata i zapowiada się, że kolejny zimowy sezon będą jeszcze ze mną. Jeśli mogę to chętnie korzystam z przecen na te upatrzone i upragnione ubrania bo czemu by nie? W okresie przecen zawsze wymieniam starą bieliznę na nową, wiadomo, że majtki czy skarpetki się znoszą szybciej niż np. biustonosze o ile nie mamy wahań wagi i rozmiar nie ulega zmianie.
A kosmetyki – kupuję dopiero, gdy coś się kończy. Są produkty które kupuję na zapas ale już głównie mydło do mycia ciała, pastę do zębów innych rzeczy nie widzę sensu, bo dostępność jest ogromna, a nigdy nie wiadomo czy za miesiąc czy dwa nasza cera czy skóra ciała nie będzie potrzebowała czegoś innego.
Masz rację, zakupy kosmetyczne i ubraniowe na spokojnie da się zaplanować z większym wyprzedzeniem i nie ma przymusu kupowania nic byle jakiego na siłę.
Co do butów z Ecco, tej jesieni kupiłam swoje pierwsze, jestem z nich mega zadowolona i już wiem, że była to inwestycja na lata. Ja kupiłam swoje w Fashion House, jak się okazało na stronie internetowej kosztowały aż 180 zł więcej! Dlatego warto monitorować ceny, bo nie ma reguł gdzie coś będzie taniej.
Jeśli chodzi o bieliznę – często korzystam z smsów które wysyła mi Esotiq – jak jest większy rabat idę i uzupełniam o brakujące elementy 🙂
Kosmetyki kupuję na bieżąco raczej, unikam robienia zbyt dużych zapasów. Ale też kieruję się tym co jest aktualnie w promocji albo zamawiam więcej rzeczy przez internet – zależy czy jest to kolorówka czy pielęgnacja.
Zawsze poluje na wyprzedaże, niektóre marki się cenią troszkę za bardzo. Nie wyobrażam sobie wydać 200 zł na zwykłą koszulkę. Staram sie pozostawać przy zdrowym rozsądku, ale czasem mi po porstu nie wychodzi. Zawsze na uwadze mam to, ze dana rzeczy będzie na wyprzedaży pewnie kiedyś. Ale swoją droga zastawiająca jest prawdziwa cena danego produktu skoro na wyprzedażach rzecz z 300 nagle jst warta 50 zł 😉
http://radywszpilkach.blogspot.com/
To prawda, nie opłaca się kupować w cenach regularnych skoro za 2 tygodnie mamy przeceny czy kupony rabatowe w gazetach. Zakupy w cenie regularnej robię tylko i wyłącznie w przypadku kiedy coś jest mi potrzebne na JUŻ, ale na szczęście takie sytuacje bardzo rzadko mają miejsce 🙂