Uroda

Dobry skład to nie wszystko

1 marca, 2017
mincer pharma opinia

Nie mam łatwej w pielęgnacji skóry twarzy, niestety. Jest skłonna do niedoskonałości, z jednej strony mieszana, szybko się błyszczy, z drugiej zdarza się, że jest przesuszona. Z kosmetykami do pielęgnacji jestem raczej ostrożna i coraz dokładniej dobieram je. Niestety czasami dobry skład to nie wszystko, bo nie wiedzieć czemu kosmetyk nie spisuje się tak jak powinien. Dziś zapraszam na którką recenzję kosmetyków które nieszczególnie sprawdziły się przy moim typie cery, co nie oznacza, że są złe, bo składy mają całkiem bogate i przyjazne dla skóry.

Pierwsze rozczarowanie to dwa kosmetyki marki Mincer Pharma. Po przestudiowaniu składów, byłam pełna optymizmu – mnóstwo składników aktywnych, naturalnych, olejków. Bez zbędnych „zapychaczy”. Wszystko zapowiadało się super.

Niestety coś poszło nie tak. Pierwszy był ROZŚWIETLAJĄCY KREM POD OCZY. Dawałam mu kilkanaście razy szansę, bo za każdym razem nie mogłam uwierzyć, że to on powoduje swędzenie i dyskomfort powiek po jakimś czasie. Nawet wyrzuciłam „stary” tusz do rzęs, bo myślałam, że to on powoduje takie objawy (używałam go około pół roku). Niestety po wyeliminowaniu wszystkiego okazało się, że krem jest winowajcą. Po około godzinie od nałożenia zaczynają swędzieć powieki, a oczy (spojówki) robią się zaczerwienione. Najwidoczniej jeden ze składników wywołuje u mnie reakcję alergiczną. Zdarza się i nie ma co winić w tym przypadku kosmetyku, bo skład ma naprawdę bogaty i wart uwagi. Nie jestem w stanie ocenić jego działania bo używałam go zbyt krótko i z przerwami, żeby mieć pewność, że to on mnie uczula. Cena: 44,99/ 15 ml

Kolejny produkt, który okazał się zupełnie niekompatybilny z moją skórą to PRZECIWSTARZENIOWE SERUM OLEJKOWE. Główny zarzut, to to, że serum nie chciało się wchłaniać. Po aplikacji skóra przez długi czas była tłusta, nawet jak nakładałam niewielką ilość. Próbowałam stosować z kremem, ale również efekty nie były zadowalające. Nie zawsze mogę sobie pozwolić na czekanie, czasami od razu po kąpieli, pielęgnacji biegnę spać, dlatego lubię kosmetyki, które szybko się wchłoną w skórę, a nie pościel. Być może to olejkowe serum będzie lepsze dla skóry suchej. Cena 64,99/ 15 ml

Ostatni kosmetyk Mincer Pharma wypadł najlepiej 🙂 NAWILŻAJĄCA MIKRODERMABRAZJA to produkt myjąco-oczyszczający. Skutecznie odświeża, napina i ujędrnia skórę. Ścierające drobinki oczyszczają pory. Produkt dobrze się sprawdzi przed nałożeniem maseczki – przygotuje skórę na przyjęcie składników nawilżających. Z mikrodermabrazji jestem zadowolona i mogę ją szczerze polecić. Sądzę, że sprawdzi się przy każdym typie skóry, jej działanie jest delikatne, ale skuteczne. Cena 29,99/ 75 ml

Ostatni kosmetyk, o którym chciałam przy okazji wspomnieć to Krem rewitalizujący usuwający oznaki zmęczenia do skóry normalnej i mieszanej Yves Rocher Elixir 7.9. Jeśli chodzi o skład, jest całkiem przyzwoity (ponad 90% składników naturalnych), a do tego kosmetyk jest przeznaczony do mojego typu skóry, więc tym bardziej liczyłam, że się sprawdzi. Niestety nie. Po aplikacji kremu skóra mocno się klei i wcale nie jest nawilżona. Użyłam kilka razy i na tym koniec, bo nie będę męczyć skóry czymś co nie przynosi efektu, a wręcz mam wrażenie, że ją tylko obciąża. No i na dzień mogę kremu użyć wyłącznie, kiedy nie wychodzę z domu, przez to, że pozostawia tłustą, klejącą warstwę nie wyobrażam sobie zastosować go pod makijaż…  Tym bardziej dziwi mnie, że ma tyle pozytywnych opinii. Jak widać, każda skóra jest inna. Cena: 99 zł/ 50 ml

  • Angelika Rybak 1 marca, 2017 at 8:42 pm

    Wiadomo, dobry skład to podstawa, ale trzeba słuchać też własnej skóry i jej potrzeb, czasem krem z nieco gorszym składem nasza skóra pokocha, a coś co w większości ma składniki naturalne już nie 🙂 Jeśli chodzi o krem YR to też bym od niego stroniła, skoro zostawia tłustą warstwę, to, tak jak piszesz, pod makijaż nijaki 🙁

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:09 am

      Zgadzam się, dlatego nie wyrzekam się tradycyjnych kosmetyków, bo czasami kepiej mi pasują niż naturalne.

  • Makijaż Na Każdą Kieszeń 1 marca, 2017 at 9:43 pm

    Szkoda, że tylko jeden kosmetyk się sprawdził 🙂 Tak na prawdę skład może być nawet w 100% naturalny, a i tak może nas uczulać. Znam osoby uczulone na aloes, tak że nic mnie nie zdziwi 😀

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:08 am

      Dokładnie tak. Uczulenie to bardzo indywidualna sprawa. Najgorsze jest to, że mnie nic wcześniej nie uczulało w ten sposób…

  • MANIA blog 1 marca, 2017 at 9:47 pm

    Z całej gromadki Mincer znam tylko nawilżającą mikrodermabrazję i chyba na tym zaprzestanę, bo mimo dość dobrych opinii na temat kosmetyków, nie jestem do końca przekonana.

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:07 am

      No ja już nie będę ryzykować 😉

  • Olga Ms.Wild Head blog 2 marca, 2017 at 12:24 am

    Jakoś od początku nie ciągnęło mnie do kosmetyków Mincer, bo coś mi w nich nie pasowało, a Twój wpis jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, aby ich nie kupować 🙂

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:07 am

      Mają dobre składy ale widocznie kompozycyjnie coś nie zagrało…

  • Panna Migootka 2 marca, 2017 at 8:34 am

    Kupiłam ostatnio z Mincer to serum olejkowe i krem. Jak na razie czekają w zapasach i ciekawa jestem jak sprawdzą się na mojej skórze która lubi się przesuszać.

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:06 am

      Jak lubi się przesuszać, to może być lepiej niż u mnie 😊

  • Domowy Klimacik U Madzi 2 marca, 2017 at 12:31 pm

    Jeszcze nie używałam żadnego z tych kosmetyków 🙂

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:05 am

      Chyba nie masz czego żałować… 😉

  • Arleta O. 2 marca, 2017 at 3:55 pm

    Taki sam zestaw kosmetyków Mincer Pharma czeka u mnie w kolejce aż skończę kurację serum Auriga Flavo C, które wprost pokochałam. Ciekawa jestem jak serum Mincer przy nim wypadnie u mnie 🙂

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:05 am

      Mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej 😉

  • Ewa Macherowska 2 marca, 2017 at 6:52 pm

    Uwielbiam markę YR 🙂

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:04 am

      Ja też, ale ten krem mi wyjątkowo nie pasuje 😞

  • BlondHairAffair 2 marca, 2017 at 10:08 pm

    Kurcze, dobrze że przeczytałam, bo bardzo kusiła mnie ta seria mincer…

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:03 am

      U Ciebie tak nie musi być, ale jak będziesz miała okazję to warto zdobyć jakieś próbki 😉

  • Joanna Ferrou 2 marca, 2017 at 10:16 pm

    Mam maskę rozświetlającą Mincer i u mnie natychmiast po nałożeniu strasznie mnie piecze skóra. Szkoda, bo skład ma bardzo fajny.

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 10:01 am

      No właśnie, szkoda. Może połączenie tych składników jest nieodpowiednie?

  • Kaprysek . 4 marca, 2017 at 5:23 pm

    Chyba mamy bardzo podobną cerę. Mnie kosmetyki Mincer nie kusiły, bo coś mi mówiło, że to nie moja bajka, do YR zraziłam się kilka lat temu. U mnie np. nie do końca spisują się kosmetyki Vianek mimo super składów,a biolaven to totalne nieporozumienie zaś np. lubię drogeryjne podkłady (m.in catrice, bielenda) mimo, że ich składy powinny mojej kapryśnej cerze szkodzić. Tak więc tak jak piszesz nie zawsze dobry skład się sprawdza.

    • Kasia Innooka 4 marca, 2017 at 5:29 pm

      Oj, tak, u mnie jest identycznie. Nie wszystko co naturalne się sprawdza. Ja po raz pierwszy zraziłam się jak samodzielnie robiłam kosmetyki z Biochemi Urody – niby skład super naturalny, ale też nie do końca to działało jak powinno. Trzeba słuchać skóry, nie ma co na siłę czegoś używać jak się nie sprawdza 😉