Podkład to w zasadzie najważniejszy kosmetyk kolorowy. Dzięki niemu nasze niedoskonałości są ukryte, skóra wygładzona, wygląda bardziej świeżo i młodo. To wszystko pod warunkiem, że kosmetyk jest idealnie dobrany do cery. Moje poszukiwanie idealnego podkładu do cery mieszanej/ tłustej od lat kończy się tak samo: wracam do tego samego ulubieńca, żałując wydanych pieniędzy. Ale zawsze się łudzę, że znajdę coś lepszego. Niestety, nie tym razem. Dziś zapraszam na krótkie recenzje i porównanie 5 podkładów, których używałam w ostatnim półroczu.
Catrice HD Liquid Coverage Foundation 030 Sand Beige (cena ok. 30 zł/30 ml)
Kupienie tego podkładu wcale nie było łatwe. Jak tylko pojawił się na rynku został okrzyknięty przez wiele blogerek kosmetycznym hitem, więc każda dostawa w drogerii rozchodziła się jak ciepłe bułeczki. Po nieskutecznym polowaniu na najjaśniejszy odcień, zdecydowałam się kupić 030. Na szczęście okazało się, że całkiem nieźle dopasowuje się do koloru cery i wcale nie jest taki ciemny jak się obawiałam. Podkład Catrice HD według producenta utrzymuje się do 24H, matuje i daje efekt drugiej skóry. Niestety nie u mnie. Matowienie jest dość krótkotrwałe, a efekt nie jest tak naturalny jak bym tego oczekiwała. Lekko podkreśla zmarszczki, suche skórki, nie stapia się idealnie. Bardzo się zawiodłam, bo widziałam efekt na żywo jaki daje u innych osób, więc wiem, że kosmetyk działa, ale jest ewidentnie nie dla mnie. Plus za wygodne opakowanie z pipetką. Podkład ma lejącą konsystencję, ale dobrze się rozprowadza i nie tworzy smug. Ma delikatny, przyjemny zapach. Zużyję, bo razem z dobrą bazą da się poprawić jego właściwości, ale nie kupię ponownie.
Paese Liquid Powder Double Skin Matt 10M Jasny Beż (cena 69 zł/ 30 ml)
Już dawno nie widziałam tak jasnego podkładu! Jeśli masz naprawdę porcelanową cerę, będzie idealny, ale dla mnie jest nieco za jasny. Niestety taki urok internetowych zakupów. Jeśli chodzi o właściwości, to kolejny średniak. Na skórze wygląda całkiem dobrze, ale trwałość i matowienie takie sobie. Opakowanie z pompką zawsze na plus, bo jest higieniczne. Konsystencja dość gęsta, kremowa. Mimo to, dobrze się rozprowadza. Brak zapachu. Nie planuję ponownego zakupu.
Lumene CC Color Correcting Cream 6 in 1 Light (cena ok. 50 zł)
Dla cery normalnej czy suchej jest szansa, że będzie ideałem. Piękny beżowy kolor, idealnie stapia się z cerą, skóra wygląda świeżo, wyjątkowo naturalnie, a niedoskonałości są ukryte. Niestety w moim przypadku matowienie jest zbyt krótkie, ale też producent tego nie obiecuje, więc nie mam co narzekać. CC ma bardzo przyjemną, lekką konsystencję i delikatny zapach. Dodatkowo posiada SPF 20, więc będzie super na wiosnę. Opakowanie OK, chociaż wolę pompkę 🙂 Niestety nie kupię go ponownie, ale wszystkim osobom o cerze suchej/ normalnej- polecam!
Estee Lauder Double Wear Stay-in-Place Makeup 1N1 Ivory Nude (cena 179 zł)
I tutaj nie będę owijać w bawełnę – nastąpiło największe rozczarowanie. Podkład ma podobne właściwości do Catrice, a nawet wypada nieco gorzej w kwestii wyglądu i stapiania się z cerą. Ma bardzo matowe wykończenie, ale mimo to nie utrzymuje go zbyt długo. Wchodzi w zmarszczki i załamania. Zaletą jest SPF 10, chociaż to stosunkowo niewiele. Opakowanie wypada blado, bo nie ma żadnego aplikatora, mimo lejącej konsystencji. Tak więc widzicie – droższy od Catrice 6 razy, a wypada słabiej 🙁 Po raz kolejny wychodzi na jaw, że droższe nie znaczy lepsze! Całe szczęście, że kupiłam go podczas trwającej promocji -20% w Sephorze…
Revlon Colorsay Makeup Combination/Oily 180 Sand Beige (cena ok 30-40 zł)
Tak, oto on, mój aktualny ulubieniec. Wcześniej przez lata używałam starej wersji bez pompki, a to moje pierwsze opakowanie nowej wersji. Na szczęście nie zauważyłam drastycznej różnicy, poza nieco lżejszą konsystencją, co akurat jest na plus. Trwałość bardzo przyzwoita, z bazą spokojnie przetrwam kilka długich godzin bez poprawek. Idealnie stapia się ze skórą, nie wchodzi w zmarszczki, nie warzy, a odcień 180 jest w sam raz. Ma delikatny, ledwo wyczuwalny, ale przyjemny zapach. Opakowanie z pompką, bardzo wygodne i funkcjonalne. SPF 15, również na plus!
Na koniec jeszcze podstawowe swatche wszystkich powyższych. Kolejność od lewej: Estee Lauder, Revlon, Paese, Lumene, Catrice
Teraz na dłuższy czas daję sobie spokój z nowościami. Jestem ciekawa czy kiedyś naukowcy opracują podkład, który utrzyma względny mat przez kilkanaście godzin bez poprawek i wysuszania skóry… Czekam na to z niecierpliwością! 🙂 Dajcie znać jakie są Wasze ulubione podkłady!
Często robisz zakupy online? Koniecznie sprawdź program lojalnościowy Refunder – z każdych zakupów kilka % wydanej kwoty wróci na Twoje konto. Dzięki zarejestrowaniu się przez mój link dostaniesz 25 zł zwrotu po pierwszych zakupach za minimum 50 zł. SPRAWDŹ!
Szkoda, że Catrice Ci się nie sprawdził. Ja jestem mega zadowolona, a Revlon czeka na półce jak wyrzut sumienia. Ale tak to jest, co skóra to inny przypadek.
No właśnie ja byłam w szoku jak on u Ciebie pięknie wygląda, u mnie niestety tak ładnie nie jest 🙁 Ale nie jest też zły, z bazą go jakoś wykończę 😉
Uwielbiam Colorstay <3
I ja, i ja! 🙂
Hey! Ja używam od bardzo dawna Paese Liquid Powder Double Skin Matt, próbowałam wielu innych ale zdecydowanie wracam do niego…jestem tylko zszokowana ceną ponieważ w mojej drogerii jedynej w mieście w której jest dostępny za 50 ml płacę 30-35 zł ! Nigdy jeszcze nie używałam Revlon Colorsay Makeup Combination/Oily także jeśli znajdę go stacjonarnie myślę że się skuszę 🙂 Pozdrawiam!!
O proszę, to ja nie wiem skąd taka cena na stronie producenta… Ja za niego płaciłam jakiś -30% bo kupiłam jak była promocja 😉 Nie jest zły, ale to wciąż nie jest dla mnie ideał. Fajnie, że Ci służy! @Beata:disqus 🙂
Oj tak – chwalony podkład widmo różnie wypada. Też o nim ostatnio pisałam i o ile 010 się sprawdził, o tyle pozostałe to porażka dla mnie. Tak samo matowienie nie utrzymuje się u mnie tak długo jak producent zapewnia.
No właśnie- co skóra, to inny „odbiór” danego kosmetyku…
Podkładomaniaczką jestem od 7 lat i w końcu znalazłam podkład idealny, a jest nim wychwalany catrice 😉
Ahh, jak ja Ci zazdroszczę! Ja dalej szukam ideału 😉
Lubię Revlona, ale niestety odcienie mi nie pasują 🙁
Jak to? Przecież mają taką szeroką gamę 🙁
Ja też uwielbiam revlon colorstay 180 c/o 😀 Co ciekawe cerę mam ciemniejszą od Ciebie, jestem tego pewna. Też masz wrażenie, że ten odcień jakoś magicznie dopasowuje się do cery? Używałam go przez długie lata przez cały rok.
Od około dwóch miesięcy testuję anabelle minerals, chciałam trochę dać cerze pooddychać i bardzo go na ten moment lubię, ale czy w lecie nie wrócę do revlonu to się okaże, obawiam się że minerał polegnie z moją przetłuszczającą się cerą w lecie. Ale w zimie jest fajny, revlon w zimie przesuszał mi trochę skórę.
To prawda, bardzo ładnie dopasowuje się do cery. U mnie minerały są dobre na krótkie wyście, na dwugodzinny spacer z psem 😉 W innym przypadku po kilku godzinach kleją się, świecą i nie potrafię ich opanować. A szkoda, bo lubię za to, że są lekkie dla skóry.
Lumene bardzo mnie zaintrygował. Muszę wypróbować 🙂
Wiele osób chwali ten kosmetyk, jeśli nie masz skóry która nadmiernie się błyszczy, są duże szanse, że się z nim polubisz 🙂
Revlon jak zawsze dobry 😉
Revlon to już kultowy kosmetyk 😉
Krem CC od Lumene jest wspaniały, chyba najlepszy CC jaki miałam.
Catrice teraz używam i jestem zadowolona.
To prawda, Lumene jest bardzo świetnie zgrany ze skórą. Muszę przejrzeć ich ofertę, może mają coś co będzie mi bardziej odpowiadało pod kątem matowienia.
Z ww. używałam jedynie revlonu. Jestem nim niezmiennie oczarowana, ale od długiego już czasu nie miałam okazji go używać, ponieważ jest dla mnie zbyt ciężki i nie nadawał się zupełnie do dziennego makijażu, bo bardzo mnie zapychał. Mimo wszystko, to mój ulubiony podkład. Na codzień używam zwykłego kremu bb, jednak chyba muszę wrócić do revlonu pod makijaż wieczorowy! 🙂
Pozdrawiam Cię serdecznie! 🙂
Ta nowa wersja z pompką jest nieco lżejsza, używałaś jej? 😉
Nie miałam jeszcze okazji, ale w takim razie chyba muszę wypróbować :))
Mi jakoś Revlon nie odpowiada. Jest dla mnie troszkę zbyt oliwkowy, a mam odcień 150 Buff, gdzie wiele osób mówiło, że wpada w żółte tony, jest również zbyt ciężki. Jak tylko kupie inną gąbeczkę do makijażu, może do niego wrócę i dam mu kolejną szansę 🙂
Można próbować go zmieszać z innym 😉
Hej 😉 chciałam zapytać, czy myślisz ze ten podkład z Rimmela https://idealna.pl/kosmetyki/makijaz/podklady/rimmel-fresher-skin-podklad/ nadaje się do cery tłustej? Szukam czegoś, co nie zapycha, kiedyś namiętnei stosowałam nude Maybelline, ale miałam po nim duży wysyp ;/ p.s. świetny tatuaż 😉
Hej, musy zazwyczaj dobrze sprawdzają się na tłustej cerze, ale tego niestety nie miałam. Chyba jak nie spróbujesz to się nie dowiesz 😉
Próbowałaś nakładać DW beauty blenderem? To naprawdę fajny podkład, ale moim zdaniem z pędzlem daje dużo gorszy efekt.
Jakiej bazy pod podkład Revlon używasz?
Obecnie Lirene takiej różowej zmniejszającej pory 😉
A jaka bazę polecasz? Czytałam że polecałaś Revlona ale nie wiem czy nadal jest dobra? Używam podkładu Loreal infallible matte i zastanawiam sie czy będzie opdowiednia 😉
Dawno bazy Revlon nie miałam bo ostatnio używałam innych. Ale faktycznie, była świetna! Myślę, że również się sprawdzi.
Ile ludzi tyle charakterów, a ile kobiet tyle wymagań co do fluidu. Też mam podobny typ cery do Ciebie i testowałam wszystkie z powyższych oprócz Estee Lauder i Lumene. Od zawsze używałam Revlon-a aż do premiery Catrice i to jest mój strzał w 10. Teraz poluję na nowy podkład silnie kryjący firmy uwaga, uwaga Delia. Podobno na większe wyjścia ma być perełką wśród silnie kryjących podkładów. Przetestuje to napiszę recenzję. Pozdrawiam gorąco ;*
Ooo to koniecznie daj znać! Bo ja wiem, że drogie nie zawsze znaczy dobre 😉
[…] Estee Lauder Double Wear (mam 1N1 ivory nude) pisałam już jakiś czas temu przy okazji wpisu „Najlepsze podkłady do cery mieszanej i tłustej”, więc odsyłam Was do recenzji. W tej kwestii nic się u mnie nie zmieniło. Nadal nie należy do […]