Uroda

Kolorówka do ust w płynie: pomadki, błyszczyki, farbki (część 1/2)

28 czerwca, 2017
pomadki w płynie

Kiedyś stawiałam na mocniejszy makijaż oczu, ale zauważyłam że z wiekiem, większość kobiet delikatniej maluje oczy i stawia na wyraziste usta. Nie mam pojęcia jaki jest tego głębszy powód, ale jednym z argumentów jest na pewno szybkość wykonania takiego makijażu. Tak przynajmniej jest u mnie, dlatego dziś zapraszam na pierwszą z dwóch części, w której pokażę wszystkie produkty do ust w płynie, których aktualnie używam.

Nigdy nie przepadałam za błyszczykami, zawsze wolałam pomadki ze względu na komfort oraz trwałość. Na szczęście w tej kategorii dużo się pozmieniało i jest teraz wiele produktów, które są trwałe i przyjemne w użytkowaniu. Dziś pokażę Wam 6 z nich – jedne bardziej trafione, inne mniej.

Pierwsze i chyba najbardziej ulubione ze wszystkich aktualnie posiadanych płynnych produktów do ust, to nowości marki Lancome czyli Matte Shaker i Juicy Shaker. Zaskoczyły mnie oryginalnymi opakowaniami i aplikatorem, który okazał się bardzo wygodny w użyciu. Są trwałe i przyjemne w odczuciu na ustach. Różnią się od siebie mocą koloru i trwałością.


Matowy Lancome Juicy Shaker kupiłam w odcieniu Beige Vintage 270 czyli piękny zgaszony kolor podkreślający naturalną barwę ust. Wybrałam idealnie, bo tego koloru używam bardzo często. Produkt ma lekką konsystencję, delikatny zapach i jest trwały. Ma matowe wykończenie i dość intensywny kolor. Z przyjemnością dokupię inne kolory, bo uważam, że produkt jest świetny i wart swojej ceny. Cena 109 zł


Klasyczny Lancome Juicy Shaker wybrałam w odcieniu Berry Tale 372. Szczerze to myślałam, że po zmieszaniu kolor na ustach będzie bardziej intensywny, a on jest pół transparentny. Jest idealny jako delikatne podkreślenie ust do mocniejszego makijażu oka. Pięknie pachnie i nawilża usta. Nie jest tak trwały jak matowy, ale jak na błyszczyk i tak jest bardzo dobrze. Bardzo przyjemny kosmetyk! Cena: 79 zł


Następne produkty warte uwagi to pomadki w płynie Clinique: Pop Liquid Matte Lip Colour + Primer (odcień 05 Sweetheart Pop) oraz Pop Lacquer Lip Colour + Primer (04 Sweetie Pop). Obie wersje są bezzapachowe jak większość produktów marki. Cena obu wersji pomadek to 99 zł.


Matowa pomadka nie jest matem w 100%, ale też dzięki temu nie wysusza ust tylko je przyjemnie ochrania i nawilża. Niestety kosmetyk ma jedna wadę – wygląda pięknie do momentu jedzenia lub picia, bo niestety nie jest trwały w starciu z czymkolwiek. Jak na produkt z formułą płynną i tak uważam, że jest wystarczająco trwała, nie warzy się, nie rozpływa się poza kontur. Przed jedzeniem najlepiej ją zetrzeć, żeby uniknąć rozmazania i frustracji z tym związanych.


Błyszczący lakier do ust Clinique optycznie powiększa usta i nadaje im niesamowity połysk. Na ustach wygląda naprawdę efektownie i świeżo. Jego wadą jest to, że nieco się klei na ustach i również nie przetrwa jedzenia ani picia. Mimo to i tak chętnie po niego sięgam. Ważne: jeśli jest wiatr, lepiej mieć związane włosy… 😉


Dwa ostatnie produkty z dzisiejszego zestawienia kupiłam w Sephorze i z nich chyba jestem najmniej zadowolona, chociaż nie można powiedzieć że są złe! Po prostu lubię je mniej niż powyższe i raczej nie ponowiłabym zakupu.


Sephora Cream Lip Stain 06 Pink Souffle
to matowa pomadka w płynie. Najlepiej rozprowadzić ją dodatkowo palcem po ustach, nie aplikatorem – wtedy wygląda najładniej. Niestety coś się zepsuło i moja pomadka jest cała umazana, jakby wydobywało się za dużo produktu ze środka. Za to minus, bo nie mogę jej zabierać ze sobą. Pomadka jest trwała i nie rozmazuje się, wytrzymuje nawet jedzenie i picie. Ma nieco chemiczny zapach. Nie nadaje się dla ust wysuszonych bo podkreśla suche skórki. Cena 45 zł


Sephora Rouge lip tint 03 Magenta Tint
to kosmetyk o półtransparentnym, ale trwałym kolorze. Ma dwie wady – lekko się klei na ustach i ma kwaśny smak. Przez to rzadziej po niego sięgam, cho trwałość i efekt są zadowalające. Cena 55 zł

Na koniec swatche wszystkich powyższych pomadek i błyszczyków. Nie są idealne, ale kolory są oddane dość dobrze. Niebawem spodziewajcie się drugiej części recenzji w której pokażę resztę płynnych kosmetyków do ust, które aktualnie używam.

Jeśli naszła Was ochota na małe zakupy 😉 pamiętajcie o zarejestrowaniu się w programie lojalnościowym Refunder i zainstalowaniu wtyczki (trwa to dosłownie 3 minuty), dzięki której otrzymacie zwrot części kwoty wydanej na zakupach w sklepach online. Np. w Douglasie jest 4%, na Iperfumy 3% zwrotu, a w Sephorze 2 %. Dodatkowo dostaniesz 25 zł zwrotu po dokonaniu pierwszej transakcji za minimum 50 zł. Serdecznie polecam! Niech kasa wraca 🙂

  • Ewa Macherowska 29 czerwca, 2017 at 2:43 pm

    Bardzo przydatny wpis, dzięki! 🙂

  • Kamila Lyll 29 czerwca, 2017 at 9:21 pm

    Nie znam żadnego z przedstawionych produktów :p Mam kilka ale z niskiej półki cenowej i w sumie dobrze się sprawdzają 😉

    • Kasia Innooka 29 czerwca, 2017 at 10:40 pm

      Czasami droższe nie znaczy lepsze 😉 Do dziś wspominam rewelacyjne pomadki Wibi Elixir z łezką w oku… A jakie są Twoje hity z tych tańszych?

  • Justyna Wiśniewska 2 lipca, 2017 at 9:50 pm

    Wszystkie odcienie piękne, kusi mnie ten Lancome 😉

  • Mariola B23 3 lipca, 2017 at 4:04 pm

    Piękne kolory! Ta fuksja z Clinique obłędny!

  • Aleksandra Wojciechowska 4 lipca, 2017 at 9:44 pm

    odcienie idealne 😀
    Pozdrawiam
    wojciechowska-olaa.blogspot.com

  • Paulina Weiher @theCieniu 11 lipca, 2017 at 1:17 pm

    Jakie te pomadki Lancome mają czadowe opakowania i aplikatory! 😀

    • Kasia Innooka 11 lipca, 2017 at 5:40 pm

      To prawda! A jakie wygodne w stosowaniu! Super są 🙂