Dawniej regularnie chodziłam do pobliskiego klubu fitness (głównie z rozsądku niż przyjemności) ale jak wszyscy wiemy, od wiosny kluby są nieczynne. Przy siedzącej pracy odpowiednie ćwiczenia to konieczność, o czym miałam okazję się przekonać osobiście. Po dłuższej przerwie od ćwiczeń wracały bóle, napięcia i pogorszone samopoczucie. Zebranie się do ćwiczeń w domu nie było najłatwiejsze, zwłaszcza gdy kanapa i Netflix są tak blisko. Ale kiedy wiedziałam, że chwilowo nie mogę liczyć na fizjoterapeutę ani masażystę, motywacja magicznie powróciła…
Czytaj dalej…