Nie mogę uwierzyć w to, że jeszcze 3 miesiące temu szukałam kolejnych „cudownych” kosmetyków do cery trądzikowej. Ostatecznie ich nie kupiłam, bo wpadły mi w ręce kremy Miya Cosmetics, które postanowiłam przetestować jeszcze przed jakąś mocniejszą kuracją. Nigdy nie miałam szczególnie dużych wymagań do kremów, bo wiedziałam, że cudów nie ma. Przede wszystkim powinien nawilżać i nie pogarszać stanu mojej trądzikowej cery.
Z czym Wam się kojarzy masło shea? Mi z głębokim nawilżeniem, ale i tłustą, oleistą konsystencją. Często wybieram kosmetyki do ciała i stóp na bazie tego składnika ponieważ świetnie i długotrwale nawilżają. Niedawno po raz pierwszy przetestowałam krem do twarzy myWONDERBALM z masłem shea, chociaż nie ukrywam, że się obawiałam protestu ze strony mojej problematycznej skóry. Coś tak ciężkiego jak masło shea na cerę trądzikową i skłonną do błyszczenia? To mogła być katastrofa…
Uwielbiam być zaskakiwana. Po raz kolejny przekonałam się, że intensywnie nawilżający krem może być dla mnie ideałem, pomimo mojej kapryśnej cery, która lubi się przetłuszczać i teoretycznie nie dopomina się o szczególne nawilżanie. Czytaj dalej…