Niezmiernie się cieszę, że słoneczna pogoda zawitała do nas na dobre. Dzięki niej mogłam nareszcie rozpocząć sezon rowerowy. Wiem, że niektórzy z Was jeżdżą tym środkiem lokomocji przez cały rok i ja to bardzo szanuję. Ja jednak lubię kiedy jest ciepło!
Lubię tworzyć stylizacje 2 w 1 bo takie są najbardziej praktyczne. Często jest tak, że biegnę coś załatwić i potrzebuje bardziej eleganckiego looku, a po powrocie do domu zabieram psa na spacer. Niedawno nadarzyła się idealna okazja aby uchwycić przykład jednej z moich ulubionych stylizacji. Coraz częściej doceniam rzeczy, które mogę komponować na różne sposoby.
…zabiegiem, któremu się poddałam. Kto ogląda Instagram Stories ten wie, a kto nie wie, ten będzie musiał poczekać do jutra na rozwiązanie zagadki. Nie chodzi o nic wielkiego, ale czasami dla lepszego samopoczucia warto skorzystać z fachowej pomocy medycyny estetycznej. Zwłaszcza, jeśli w żaden sposób nie szkodzi to zdrowiu.
Dokładnie 3 dni temu mój blog skończył 7 lat. Miały być „fajerwerki” czyli ekstra stylizacja w nietypowym miejscu, tort, kwiaty i inne bajery… W końcu tyle lat, jakby nie było ciężkiej ale przyjemnej pracy trzeba uczcić 😉 Niestety jak to czasami bywa, wszystkie plany idą w łeb. Ostatnio miałam dużo pracy i kompletnie się nie wyrobiłam z tym efektem „wow”. Może za rok się uda? Może nadarzy się inna okazja?
Tymczasem urodziny bloga, przemęczona, ale mimo wszystko szczęśliwa spędziłam w Gdyńskim lesie. Chciałabym „umieć w work – life balance”, ale niestety wciąż mi to nie wychodzi. Bo jak człowiek lubi swoją pracę i dodatkowo chce się szkolić to niestety doby na wszystko brakuje.
Idealnie, gdyby każda z nas w swojej szafie miała choć jeden zestaw eleganckich ubrań. Niezależnie od tego czym się zajmujemy na co dzień, w sytuacji kiedy zajdzie potrzeba wyglądać elegancko – mamy co na siebie włożyć. Ja miałam kilka podbramkowych sytuacji, ważniejszych nieplanowanych spotkań, które wymagały ode mnie elegancji. Jako, że na co dzień nie muszę mieć określonego dress code, to nie mam typowo eleganckich ubrań w szafie. W podbramkowej sytuacji zazwyczaj biegłam do pobliskiej do sieciówki, żeby coś kupić na szybko i nie wydać majątku. Niestety jakość eleganckich rzeczy z siecówek pozostawia wiele do życzenia, więc zazwyczaj po jednym praniu rzeczy nie nadawały się do noszenia. Dlatego jakiś czas temu wybrałam się na poszukiwania eleganckiego kostiumu, który rozwiąże moje ubraniowe problemy w razie nagłej potrzeby, a jednocześnie przyda się na co dzień.
Letnia sukienka zimą, czyli jak wykorzystać letnią garderobę, kiedy na dworze panuje mróz
28 stycznia, 2018Kiedyś miałam w szafie bardzo dużo rzeczy, ściśle podzielonych na pory roku. Panował tam totalny chaos, i połowy z nich nie nosiłam. Odkąd uważniej robię zakupy i staram się wybierać rzeczy uniwersalne – całoroczne, nie dość że mam większy wybór ubrań przez cały rok, to jeszcze sama objętość szafy uległa skurczeniu.
Zima może i nie rozpieszcza nas białym puchem, ale dzięki temu nie muszę rezygnować z ukochanych długich spacerów. Wczoraj zrobiliśmy małą rundkę „po okolicy”, było tak przyjemnie i słonecznie że nawet nie wiem kiedy licznik wybił 10 km. Przy okazji zrobiliśmy trochę zdjęć. To moja kolejna luźna, weekendową stylizacja, która sprawdza się na długie spacery. Jest niebanalnie, ciepło i wygodnie. Tak jak lubię najbardziej.
Większość z nas codziennie spędza wiele czasu poza domem: od razu po pracy biegniemy załatwić milion spraw, a na koniec spotykamy się ze znajomymi czy idziemy do kina. W takie dni, kiedy nie mamy możliwości zmienić w międzyczasie ubrań, ważny jest odpowiedni dobór garderoby – wszystkie elementy muszą być odpowiednie na różne okoliczności ale i wygodne.
Czytaj dalej…
Jak czytam, że ktoś pisze o upałach w Polsce to aż mi się nie chce wierzyć, bo w Trójmieście nadal chłodno. Nadmorska bryza robi swoje, często jest u nas zimny wiatr i temperatury maksymalne sięgają 22 stopni, no może doszło do 25 przez chwilę i to w porywach. Jeśli ktoś myśli, że mieszkanie nad morzem oznacza same superlatywy, to nie omieszkam właśnie temperatury wytknąć jako podstawowego minusa, bo ja ciągle marznę, a letnie sukienki leżą na dnie szafy. Dobrze, że w tym roku nie kupiłam ani jednej, typowo letniej rzeczy…
Lata 50 po mojemu, czyli rozkloszowana sukienka, ażurowe buty i wzorzysty sweterek
4 sierpnia, 2017Z czym Wam się kojarzą lata 50, jeśli chodzi o modę? Mi przede wszystkim z pięknymi rozkloszowanymi sukienkami i mocno zaznaczoną talią. Według mnie, stylizacja, którą mam na sobie idealnie pasuje do nowoczesnej wersji ubrań z lat 50. Zgadzacie się? Czytaj dalej…










