Przez wiele lat byłam przeciwna łączeniu wzorów, ale jak to się mówi – tylko krowa nie zmienia poglądów (w sumie skąd to wiadomo?). Najwidoczniej nie umiałam tego robić. Do łączenia wzorów trzeba dojrzeć, ale też wiedzieć jak można to zrobić. Tym razem połączyłam sukienkę w groszki z płaszczem w kratkę. Zobaczcie co z tego wyszło.
Sukienka w groszki to taki klasyk, który pewnie znajduje się w szafach większości Was. Moją kupiłam jakiś czas temu na Zalando, a dokładniej wiosną tego roku. Składem nie powala, bo jest wykonana ze sztucznego materiału (poliester, wiadomo), ale o dziwo jest komfortowa w noszeniu. Niestety czasami idę na kompromisy, jeśli chodzi o tkaniny z których wykonane są sukienki. Swoją drogą, gdzie najczęściej kupujecie sukienki? Jakie są Wasze ulubione marki? Chętnie się dowiem!
Na sukienkę miałam przygotowany czerwony sweter w razie chłodów. Przydał się! Sweter kupiony w Tk Maxx.
Nie wiem czy poznajecie, ale te zdjęcia powstały w Łodzi, dokładniej podczas minionego See Bloggers. Uwierzycie, że pod koniec czerwca było tak zimno? Miałam na sobie 3 warstwy ubrań tego dnia i musiałam coś dokupić na wierzch. Nie spodziewałam się takich temperatur i okazało się, że wzięłam zbyt mało odpowiednich ubrań. A sportowa kurtka, którą nosiłam wieczorami średnio się do sukienki i szpilek nadawała. Nie bardzo miałam czas na wymyślanie i zakupy, weszłam więc do Tk Maxx (ale zaskoczenie 😉 ale lubię ich!). W oczy od razu rzucił mi się płaszczyk w kratkę. I jeszcze na dodatek ciekawie prezentował się z sukienką! Także jak widzicie, według mnie wzorzyste ubrania śmiało można ze sobą połączyć. Najlepiej prezentują się łączenia w podobnych kolorach, ale różnych wzorach. To jest taka najbardziej „bezpieczna” opcja.
Torebka i szpilki to bardzo stare nabytki Filippo i Gino Rossi w Designer Outlet Gdańsk. Pokazywałam je już sporo razy. Super, że mam w szafie już całkiem sporo takich uniwersalnych, ponadczasowych rzeczy. Budowanie garderoby dzięki nim jest o wiele łatwiejsze i przyjemniejsze!
