W tym roku na blogu będzie dużo o sukienkach, bo kompletnie przepadłam za tym typem ubioru. Doceniam wygodę sukienek i to, że jedno ubranie stanowi cały strój. Nie trzeba się martwić co założyć na górę, co na dół, żeby się dobrze komponowało. Ulubiona narzutka i lecimy w drogę!
Tegoroczne kolekcje bardzo przypadły mi go gustu. Szczerze muszę przyznać, że już nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam tyle sukienek… Wszystkie piękne, więcej zakrywają niż odkrywają co mi odpowiada. Lekkie, kobiece, wygodne. Tak, to jest właśnie to, w czym lubię chodzić najbardziej!
Jakiś czas temu odbyła się kolejna edycja Gdańskiego Targu Roślinnego. Pierwszą edycją byłam zachwycona, nie mogło więc zabraknąć mnie na kolejnej. Jednak tym razem nie było tak wesoło. Okazało się, że jest zdecydowanie za mało tych najciekawszych egzemplarzy w stosunku do zainteresowanych i niestety nie zrealizowałam w 100% swojej zakupowej chciejlisty…. Ale z przysłowiowymi „gołymi rękami” też nie wyszłam 😉 Czytaj dalej…
Lubię tworzyć stylizacje 2 w 1 bo takie są najbardziej praktyczne. Często jest tak, że biegnę coś załatwić i potrzebuje bardziej eleganckiego looku, a po powrocie do domu zabieram psa na spacer. Niedawno nadarzyła się idealna okazja aby uchwycić przykład jednej z moich ulubionych stylizacji. Coraz częściej doceniam rzeczy, które mogę komponować na różne sposoby.
…zabiegiem, któremu się poddałam. Kto ogląda Instagram Stories ten wie, a kto nie wie, ten będzie musiał poczekać do jutra na rozwiązanie zagadki. Nie chodzi o nic wielkiego, ale czasami dla lepszego samopoczucia warto skorzystać z fachowej pomocy medycyny estetycznej. Zwłaszcza, jeśli w żaden sposób nie szkodzi to zdrowiu.
W tym roku wszyscy chyba jeszcze bardziej niż zazwyczaj nie możemy doczekać się wiosny. Mimo niskich temperatur wciąż widzę wiele osób w trampkach i krótkich skarpetkach. Ja bym chyba zamarzła! Mam nadzieję, że już wkrótce wszyscy będziemy mogli cieszyć się wyższymi temperaturami. A już dziś zapraszam na pierwszą typowo wiosenną stylizację. Na razie idealną na “wnętrza” ale mam nadzieję, że już niebawem będziemy śmiało mogły tak chodzić po dworze. Wiosno, ja jestem gotowa, a Ty?
Chwilę przed tym jak zasypało nas śniegiem udało mi się wyskoczyć na zdjęcia. Zazwyczaj uciekam od takich spokojnych połączeń (szary + granat), wolę kontrastowe i bardziej wyraziste połączenia, ale w tym zestawie czułam się wyjątkowo dobrze.
W kolejce do publikacji czeka sporo zachomikowanych postów kosmetycznych, ale muszą jeszcze moment poczekać, bo postanowiłam wykorzystać ładną słoneczną pogodę i zrobić kilka zdjęć moich nowych nabytków.
Kwiaty w najróżniejszej postaci przeżywają swoje 5 minut, a może i nawet 15… Ja jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, bo kwiaty w modzie to wzór do którego z chęcią wracam przy każdej możliwej okazji. W dzisiejszym wpisie kwiatów będzie pod dostatkiem, bo ostatnią sesję zrobiliśmy w wyjątkowym miejscu… najpiękniejszej kwiaciarni jaką znam!
Jak czytam, że ktoś pisze o upałach w Polsce to aż mi się nie chce wierzyć, bo w Trójmieście nadal chłodno. Nadmorska bryza robi swoje, często jest u nas zimny wiatr i temperatury maksymalne sięgają 22 stopni, no może doszło do 25 przez chwilę i to w porywach. Jeśli ktoś myśli, że mieszkanie nad morzem oznacza same superlatywy, to nie omieszkam właśnie temperatury wytknąć jako podstawowego minusa, bo ja ciągle marznę, a letnie sukienki leżą na dnie szafy. Dobrze, że w tym roku nie kupiłam ani jednej, typowo letniej rzeczy…